1:1 | RELACJA Z MECZÓW Z TYCHÓW

1 rok temu | 17.04.2023, 09:51
1:1 | RELACJA Z MECZÓW Z TYCHÓW

Kociewskie Diabły po fantastycznym spotkaniu wygrały na wyjeździe pierwszy mecz w ćwierćfinałowej  serii  play-off z zespołem GKS-u Tychy  94:73.

Pierwsza kwarta rozpoczęła się dość nerwowo. Pierwsze punkty z osobistych zdobyli tyszanie, na które zaraz odpowiedział Motylewski. Potem trójka Perzanowskiego dawała nam prowadzenie 5:3. Praktycznie do siódmej minuty trwała wymiana punktów i na tablicy pojawił się remis 5:5, potem 9:9. Jednak siedem punktów z rzędu gospodarzy wywindowało ich na wynik 9:16. Trójka Burczyka i osobisty Janiaka zbliżył nas na cztery oczka. Jednak potem seria kolejnych pięciu osobistych GKS-u znów dawała im osiem punktów przewagi, którą zmniejszyły z kolei osobiste Życzkowskiego i po dziesięciu minutach wynik 23:17 dla gospodarzy.

Prawdziwe emocje przyniosła druga kwarta. Kociewskie Diabły zagrały koncertowo, wygrywając ją 29:15! Jeszcze na początku górnicy prowadzili 19:26. Ale kolejne siedem punktów zdobyte przez Lisa, Venzanta i Czerlonko dały nam remis. Co prawda gospodarze odpowiedzieli serią 5:0, ale po czasie wziętym przez trenera Sadowskiego SKS pokazał swój pazur. Cztery punkty Czerlonki i dwa Motylewskiego wyprowadziły SKS na prowadzenie 32:31. Ale już od remisu 37:37 zaczęliśmy dyktować swoje warunki, w końcu siedem punktów Ziółkowskiego i po dwudziestu minutach sześć trafień na plus- 46:38. A na trybunach szaleństwo naszych Kibiców!

Trzecią kwartę wygraliśmy 26:16. Początkowo trójka Czerlonki i dwójka Motylewskiego dawała nam piętnaście plus - 53:38. Jednak gospodarze nie zamierzali odpuszczać i w połowie tej ćwiartki zmniejszyli dystans do SKS-u  do ośmiu oczek - 58:50. Przełomowe były dwie rzucone pod rząd fantastyczne trójki Lisa, potem celne trafienia Czerlonki i Ziółkowskiego wyprowadziły Kociewskie Diabły na prowadzenie 72:54 .

Czwarta kwarta była również pod dyktando Kociewskich Diabłów. Co prawda pierwsze cztery punkty zdobyli tyszanie, ale nasza odpowiedź była natychmiastowa i po trafieniach Venzanta, Małgorzaciaka i Perzanowskiego było wiadomo, kto dziś rządzi na parkiecie. Na trzy minuty przed końcem było już 23 plus dla SKS-u i dalej świetnie spisywał się Perzanowski – to był jego dzień. Tyszanie mogli tylko patrzeć jak ambitne i zmotywowane były dziś Kociewskie Diabły. Ostateczny wynik 94:73.

Mamy to ! Jest wygrana, ale to nie powinno nas uśpić, rywale z pewnością wyciągną wnioski ze swej klęski i niedzielny mecz będzie bardziej zacięty. Kociewskie Diabły – nie tracić koncentracji  i dyscypliny taktycznej. Szacun dla niesamowitych Kibiców ze Starogardu, którzy nadawali ton na meczu w hali rywala.

Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj : Czerlonko - 18 i Lis - 14, ale pięciu naszych zawodników miało na koncie też dwucyfrowe zdobycze.

Niestety wczoraj oglądaliśmy inny zespół niż we wczorajszym pojedynku i po fatalnej drugiej i trzeciej kwarcie, w której zdobyliśmy tylko czternaście punktów, przegraliśmy z GKS-em Tychy 56:69.

Pierwsza kwarta remisowa z lekkim wskazaniem na starogardzian. Mecz rozpoczął wsad Motylewskiego, na który zaraz odpowiedzieli gospodarze i praktycznie przez kilka minut trwała walka punkt z punkt. SKS znów ambitnie wykorzystywał swoje atuty. Prowadzenie co chwilę zmieniało się, by w końcówce po dwóch trójkach - Ziółkowskiego i Lisa – odskoczyć gospodarzom na pięć oczek- 23:18. I nic nie zapowiadało zdarzeń, które nastąpiły w drugiej i trzeciej kwarcie.

Drugą kwartę przegraliśmy 6:14. Początkowo, jeszcze nic nie wskazywało na  tornado, które przeszło za chwilę przez nasz zespół. Po trójce Venzanta i osobistych Małgorzaciaka prowadziliśmy 29:20. I od tej pory punkty zdobywali tylko tyszanie ! Raziła nasza nieporadność i nieskuteczność. Po serii 0:12 na przerwę schodziliśmy z wynikiem 29:32.

Trzecia kwarta przegrana znów wysoko przez Kociewskie Diabły- 8:27! Nie mogliśmy sobie poradzić z agresywnie grającymi gospodarzami, którzy systematycznie powiększali przewagę. Początkowo było to dziesięć oczek a pod koniec kwarty już dwadzieścia 36:56. I gdy pod koniec po jednym celnym osobistym Burczyka, trójką odpowiedzieli gospodarze, na tablicy pojawił się wynik 37:59 dla GKS-u ! Mieliśmy 22 punkty straty.

Co prawda w czwartej kwarcie Kociewskie Diabły chciały za wszelką cenę odrobić straty z trzeciej odsłony, ale zabrakło czasu - na 38 sekund przed końcem traciliśmy do tyszan tylko 11 punktów, ale kwarta dobiegała końca. I mimo ambitnej postawy w czwartej ćwiartce to GKS wygrał 69:53 i wyrównał stan pojedynku na 1:1.

Druga bitwa przegrana, ale jeszcze nie ,,wojna”, ta dopiero odbędzie się w Kociewskim Piekle. Czekają nas dwa emocjonujące mecze w sobotę i w niedzielę. Wszyscy wspomagajmy Kociewskie Diabły w tych pojedynkach !

Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj : Małgorzaciak- 11 i  Ziółkowski i Lis – po 9.


Udostępnij