To była prawdziwa koszykarska bitwa. Przegraliśmy ją dopiero po dogrywce, gdy zabrakło nam wyrachowania i zimnej krwi a dowódca Kotwicy – Nelson boleśnie nas punktował i nie znaleźliśmy na niego sposobu. Ostatecznie 69:75 dla Sensation Kotwicy Port Morski. Nie przełamaliśmy klątwy Czarodziejów z Wydm i po raz kolejny przegraliśmy w Kołobrzegu.
Pierwsza kwarta remisowa 14:14. Obydwa zespoły toczyły równorzędną walkę. Na punkty gospodarzy odpowiadali nasi koszykarze. W połowie kwarty było 9:9 a swoje rzucili Jeszke, Majewski, McNeill. Pod koniec jeszcze Kowalenko, Durski na kwartę, za dwa zamknął Ziółkowski.
Druga kwarta zdecydowanie dla Kotwy 12:20. Początkowo po celnym zza łuku Jeszkego i dwójce Durskiego wyszliśmy na prowadzenie 21:18. Ale wtedy seria Kotwicy 5:0 dawała im prowadzenie 21:23. Jeszcze raz Jeszke, ale potem sprawy w swoje ręce wzięli gospodarze. Po kolejnej swojej serii 9:0 i szalonej trójce Nelsona to oni mieli w zapasie osiem oczek - 24:32. Na przerwę wynik 26:34 dla rywali.
Po przerwie Kociewskie Diabły zaczęły nadrabiać zaległości. Kwarta dla nas 21:12. Skuteczny był Jeszke – pięć punktów, Potem sześć punktów z rzedu Piotrka Lisa i wróciliśmy do gry, prowadząc 40:39. I znów zaczęły się zapasy i walka punkt za punkt. Kiedy gospodarze prowadzili 44:46, trójka Kowalenki dawała nam punkt przewagi przed ostatnią ćwiartką 47:46 i bitwa trwała nadal.
Czwarta kwarta 15:16 dla Kotwicy, a to oznaczało dogrywkę. Początkowo odskoczyli gospodarze, ale trójki Majewskiego i Durskiego znów dawały nam prowadzenie 51:50. Kolejna wymiana ciosów a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Po wyrównaniu przez Majewskiego na 62:62 Nelson rzucił szaloną trójkę …ale było już po czasie .
W dogrywce po punktach zza łuku Majewskiego i dwóch Durskiego mieliśmy plus 5 - 67:62. Gospodarze odrobili straty i punkty Nelsona, Dzierżaka dały im w dogrywce prowadzenie 7:13 i wygraną 69:75.
Trzeba przełknąć te gorzką pigułkę. Mieliśmy wiedzę, że najgroźniejszy będzie Nelson i nie znaleźliśmy sposobu na zawodnika, który wygrał im mecz. Zabrakło też punktów kilku naszych czołowych graczy.
Dziękujemy naszym niesamowitym Kibicom za doping i za taką liczebność! W środę w Kociewskim Piekle gramy dalej.
Najlepiej punktowali dzisiaj – Jeszke – 24 i Majewski – 16.
Tekst- Krzysztof Lassota