Wracamy z dwoma punktami z Sopotu. Ważna wygrana na przełamanie, w końcu na koncie Kociewskich Diabłów dwa punkty i oby to był oddech i powiew świeżego powietrza w naszych kolejnych meczach.
SKS Fulimpex : Bears Uniwersytet Gdański Trefl Sopot 74:58.
Pierwszą kwartę wygraliśmy wysoko 27:19. Świetnie rozpoczął Jeszke celnym zza łuku, potem dołożył dwójkę, potem cztery trafienia Marićevića i Kociewskie Diabły wyszły na prowadzenie 9:6. W połowie kwarty gospodarze po akcji 2 plus 1 Maksymiliana Jęcha doszli do wynikiu 14:13. Jednak końcówka kwarty należała do starogardzian. Pokazał się znów Marićević, Nagel i Durski. A wynik ustalił Czerlonko z Bearsów.
Druga kwarta dla Kociewskich Diabłów 14:13. Rozpoczął Durski z Marićevićem i na tablicy plus 12 dla Diabłów - 31:12. W połowie kwarty po serii 0:5 dla sopocian Czerlokno zmnieszył naszą przewagę do wyniku 36:30. Nie trafialiśmy osobistych, tylko do tego momentu dwa na osiem. Ale na więcej już nie pozwolili nasi koszykarze . Punkty Jeszkego, Marićevića i Konopatzkiego dawały nam wynik na przerwę 41:32.
Trzecią kwartę wygraliśmy 13:12. Rozpoczął Durski, potem swoje dołożył Krużyński i i nasza przewaga wzrosła do osiemnastu oczek – 50:32. Sopocianie odgryźli się serią 0:9 i dopiero końcówka tej części meczu przyniosła grę punkt za punkt i przewagę Kociewskich Diabłów przed ostatnią ćwiartką 54:44.
Czwartą kwartę wygraliśmy 20:14, ale jak zły sen wróciła ta sama część meczu z pojedynku z Polonią Warszawa. Nasze niepotrzebne straty i seria gospodarzy 0:9, to już tylko wynik 56:53. Przez kilka posiadań starogardzianie utrzymywali przewagę tylko czterech - pięciu punktów. Dopiero w końcówce sprawy w swoje ręce wziął Piotrek Lis – celna trójka, potem za dwa, potem Durski i znów dwa osobiste Lisa i było po meczu. Zwycięstwo przypieczętował Jeszke .Ostatecznie 74:58 i udany rewanż za porażkę na jesieni.
Cieszy wygrana, zwycięzców się nie sądzi, ale…. obraz gry nieco chaotyczny, zbyt proste straty i indolencja w rzutach osobistych. Przed meczem za tydzień z Miastem Szkła Krosno nie możemy sobie pozwolić na te błędy i zagrać z liderem na ponad 100 procent swoich możliwości.
Najlepiej dziś punktowali : Marićević -17 i Durski -15.
Tekst- Krzysztof Lassota