Z dwoma nowymi zawodnikami Polpharma znów pokazała swoje dwa oblicza.
Pierwsza połowa na plus, druga to koszmar poprzednich spotkań. A mistrz pokazał klasę, wygrywając 110:89.
Pierwsza kwarta dość wyrównana. Starogardzianie bez kompleksów. Obydwa zespoły grały punkt za punkt. Dobrze do drużyny wprowadzili się Williams i Johnson, zdobywając swoje pierwsze punkty. Polpharma zanotowała aż siedem strat, ale gospodarze też nieskuteczni. Na koniec dwupunktowe prowadzenie Kociewskich Diabłów 20:18.
Na początku drugiej kwarty Polpharma grając ambitnie, uzyskała siedem punktów przewagi 29:22. Kolejne minuty Polpharma zmobilizowana utrzymywała przewagę czterech-pięciu punktów. Allen zdobywał kolejne trójki, miał już osiemnaście oczek. Na dwie minuty do końca mieliśmy dziewięć punktów przewagi - 43:34. I wyglądało to dość dobrze. Jeszcze trójka gospodarzy i wynik 45:39 na przerwę dla naszych Diabłów.
Na początku trzeciej kwarty Zastal notuje serię 10:0. I zaczynamy gonić wynik - (49:45). Gospodarze zaczęli grać szybciej i skuteczniej i kontrolowali mecz. Zastal miał już jedenaście punktów przewagi (61:53). Polpharma zaczęła grać źle. Zabrakło zaangażowania. Kociewskie Diabły chyba odpuściły. I wynik - 75:59. Z plus sześć wyszło nam - 16. Mistrzowie obnażyli wszystkie nasze słabe strony.
Nierówny pojedynek trwał nadal w czwartej kwarcie. Mistrz Polski pokazał nam miejsce w szeregu.
Mamy wrażenie jakby Kociewskim Diabłom zabrakło w pewnym momencie motywacji i wiary w zwycięstwo. Jeszcze cztery mecze na parkiecie w Starogardzie, przynajmniej dwa trzeba wygrać.
Najwięcej punktów zdobył dziś Allen - 24.
Krzysztof Lassota