KOCIEWIE JEST NASZE!

2 lata temu | 03.01.2022, 16:00
KOCIEWIE JEST NASZE!

W niedzielę 2 stycznia nasz zespół podejmował we własnej hali w pojedynku derbowym zespół Decki Pelplin.

Zapraszam na relację z tego spotkania.

Już przed meczem doszło do małego zamieszania. Goście z Pelplina zdecydowali, że wykorzystają zapis w regulaminie, który nakazuje gospodarzom zająć ławkę na prawo od stolika sędziowskiego. Wprowadziło to niemałą konsternację wśród kibiców zgromadzonych na hali, ale nie wybiło z rytmu naszej drużyny, która w spotkanie weszła bardzo dobrze.

Po punktach Filipa Stryjewskiego i Szymona Ryżka szybko zdobyliśmy 4-ro punktowe prowadzenie. Pierwsze punkty dla Decki zdobył Mariusz Konopatzki, jednak po chwili SKS zdobył kolejne 4 punkty, powiększając prowadzenie do 6-ciu punktów. Goście potrafili zmniejszyć naszą przewagę do 2 punktów, a to za sprawą bardzo aktywnego Dawida Sączewskiego, jednak Kociewskie Diabły nie dały się doścignąć. Bardzo dobrze od początku meczu grał Szymon Ryżek, który w samej pierwszej kwarcie zdobył 8 punktów. Swoje punkty dokładali Bartek Pietras, Paweł Śpica czy Szymon Ćwikliński. Niestety, na minutę do końca pierwszej ćwiartki groźnie wyglądającej kontuzji doznał nasz rzucający, Paweł Śpica. Pawłowi życzymy dużo zdrowia i szybkiego powrotu na parkiet! Po pierwszej kwarcie prowadziliśmy 22:13.

Przez pierwsze 1:30 minuty drugiej kwarty na parkiecie dominowała nieskuteczność. Ten stan rzeczy przewał celnym rzutem zza łuku Mateusz Kaszowski, chwilę później 5 punktów z rzędy zdobył Mariusz Konopatzki, jednak na to trójkami odpowiedzieli Ryżek i Szymon Ćwikliński. Goście nie potrafili zmniejszyć przewagi na mniej niż 5 oczek (29:24), ponieważ nasz zespół doskonale odpowiedział na lepszy fragment Decki. Punktowali Michał Sadło, Kacper Burczyk i po raz kolejny Szymon Ryżek. Po jednym punkcie z linii rzutów wolnych Mateusza Kulisa bardzo dobry fragment zaliczył Filip Stryjewski. W pojedynkę zdobył 6 punktów z rzędu, jednak na to odpowiedzieli trójkami Kaszowski i Sączewski. Pierwszą połowę rzutem zza łuku zamknął Bartek Karolak, ustalając tym samym wynik po 20 minutach na 47:34.

Przerwa nie wybiła z rytmu naszych zawodników. Wręcz przeciwnie, SKS dalej dominował na parkiecie, grając lepiej zarówno w ataku jak i w obronie. Dalej wyróżniał się Szymon Ryżek, a w szeregach naszych gości o honor drużyny walczył przede wszystkim Mateusz Kaszowski. W 3 kwarcie dobrze grał też Bartek Pietras, który zdobył w krótkim odstępie 4 punkty. Za trzy trafił Patryk Pułkotycki, ale nasi zawodnicy po raz kolejny nie dali złapać odpowiedniego rytmu gościom z Pelplina. Dwie trójki trafił Szymon Ćwikliński, po raz kolejny efektowny wjazd pod kosz wykończył Szymon Ryżek, a po 3 kwartach nasza drużyna prowadziła 65:41.

W 4 kwarcie intensywność spotkania wyraźnie zmalała, a obie drużyny chciały po prostu dograć spotkanie do końca, gdyż zwycięzca był już znany. Najdobitniej świadczy o tym fakt, że przez ostatnie 5 minut padły tylko 2 punkty, które padły łupem Michała Sadło i Szymona Ryżka, którzy wykorzystali po jednym rzucie osobistym. Ostatecznie zwycięstwo padło łupem Kociewskich Diabłów, a spotkanie zakończyło się wynikiem 77:52!

Dziękujemy wszystkim kibicom za niezwykle głośny doping przez cały mecz. Stworzyliście prawdziwie diabelską atmosferę i ponieśliście nasz zespół do zwycięstwa! Kociewie jest Nasze!

Kilka słów ode mnie. To mój ostatni tekst, który w tym sezonie pojawi się na stronie Kociewskich Diabłów. Bardzo dziękuję prezesowi Drewie za danie mi szansy, Bartkowi Mullerowi za owocną współpracę i cenne wskazówki i wszystkim osobom, które pozytywnie odbierały moje teksty. Mam nadzieję, że nasza ukochana drużyna zaczęła tym meczem dobrą passę i będziemy mogli wspólnie cieszyć się z kolejnych zwycięstw!

Jan Narloch

Udostępnij