MAREK POPIOŁEK: CHCEMY ZABRAĆ TO, CO ONI NAJBARDZIEJ LUBIĄ ROBIĆ W ATAKU

2 lata temu | 15.03.2022, 16:00
MAREK POPIOŁEK: CHCEMY ZABRAĆ TO, CO ONI NAJBARDZIEJ LUBIĄ ROBIĆ W ATAKU

Co się w diabelskim kotle gotuje? Wyjątkowo zapraszamy do raportu przedmeczowego w formie pisanej.

  • Przede wszystkim gratulacje wygranej z mocnym zespołem jakim jest Górnik Wałbrzych. Rzuca się jednak w oczy fakt, że w kolejnym meczu w drugiej połowie, czy to w trzeciej czy czwartej kwarcie gramy zdecydowanie słabiej. Czy jest to spowodowane brakiem koncentracji czy może czymś innym? 
  • Powiedziałbym, że pewien problem tkwi w tym, że trudno jest nam utrzymać przez 40 minut taką samą intensywność i taką samą koncentrację. Natomiast to jest charakterystyczne dla nowoczesnej koszykówki, bo nowoczesna koszykówka często jest grana w szybkim tempie, więc potrzeba może troszeczkę szerszej rotacji. My mamy też zespół młody, nie wszyscy może tak o tym pamiętają, ale szkielet tego zespołu to są gracze, powiedzmy od 22 do 25 lat, więc to też są gracze, którzy nie mają aż tak dużo doświadczenia i my się tej koszykówki też uczymy. Nawet jeśli to jest pewien przestój jak w meczu z Tychami, czy w meczu z Górnikiem Wałbrzych, to ja nie chce zbyt dużo narzekać. Dobrze graliśmy przez większą część spotkania, zarówno z Tychami, jak i z Wałbrzychem, że nawet kilka minut trochę słabszej gry nas akurat w tych meczach zbyt mocno nie dotknęło. Natomiast oczywiście pracujemy nad tym, chcemy coraz lepiej korzystać z naszych graczy rezerwowych i coraz bardziej umiejętnie tak, aby ten poziom gry cały czas podtrzymać na takim solidnym poziomie. 
  • Kolejny mecz już jutro z drugą drużyną Śląska Wrocław, która jest bardzo młodym zespołem, średnia wieku u wrocławian to 21 lat. Niedzielna wygrana może napawać optymizmem, ale trzeba jasno powiedzieć, że nadchodzące spotkanie nie będzie łatwą przeprawą.
  • Oczywiście, że żadne spotkanie, które nas czeka na poziomie 1 ligi, nie będzie dla nas łatwą przeprawą czy spacerkiem. To, że teraz wygraliśmy z wiceliderem tabeli, nie oznacza, że przyjedzie tutaj inna drużyna i będzie skazana na porażkę. Każde zwycięstwo trzeba w tej lidze wypracować, wyszarpać, trzeba się odpowiednio przygotować i zrealizować założenia. Zawodnicy muszą być przygotowani do tego, aby walczyć przez 40 minut i również w tych trudnych momentach, które na pewno nadejdą odpowiednio się wspierać. Wiemy, że przyjeżdża rywal groźny, my się przygotujemy jak najlepiej i liczymy na dobrą grę i na zwycięstwo.
  • Liderów w drużynie Śląska jest kilku - Sebastian Bożenko, Szymon Tomczak, Kacper Gordon czy Jan Wójcik. Co charakteryzuje tę drużynę, która pomimo niekiedy niezbyt dużego doświadczenia potrafi wygrywać i grać na równi z czołowymi zespołami?
  • Oczywiście, w zespole Śląska gra wielu zawodników bardzo utalentowanych. Tak jak może już wspominałem wcześniej, jest to zespół młody, natomiast jest kilku graczy o dużym potencjale. Zarówno mają pewne atuty na obwodzie, bo jest Gordon, czy Bożenko, którzy są dobrymi, kreatywnymi rozgrywającymi, natomiast mają też graczy atletycznych jak Wójcik. Mają też strzelców jak choćby Leńczuk, dlatego ten zespół jest dosyć ciekawie poukładany. Ma różne atuty i zwłaszcza jeżeli pozwoli im się grać w sposób komfortowy dla nich, jeżeli chodzi o ich atak, mogą być groźni dla każdego. My się przygotujemy tak, żeby zabrać to, co oni lubią najbardziej robić w ich ataku i spróbujemy jak najbardziej ten mecz kontrolować.
  • Czy przychodząc do Starogardu i obejmując drużynę w ciężkim momencie w sezonie spodziewał się Trener, że te pierwsze cztery spotkania mogą potoczyć się w taki sposób? Bilans 3:1 jest bardzo dobry zważając na to, że dwa z tych meczów wygraliśmy z drużynami z czołówki tabeli.
  • Ja nie jestem jakimś specjalistą od spekulacji i kalkulowania, więc nie zajmowałem się tym, ile meczów w moim odczuciu możemy wygrać z tych 11, które zostały do końca sezonu, jak obejmowałem zespół. Także ja mam podejście takie, że staram się przygotować zespół jak najlepiej do każdego, kolejnego meczu. Myślę, że do tej pory robimy to dosyć dobrze - trzy zwycięstwa w czterech meczach, to jest dobry rezultat, z którego jesteśmy zadowoleni. Porażkę w Łańcucie też potraktowaliśmy jako cenną lekcję i przyjęliśmy to z pokorą. Zostało jeszcze bardzo dużo grania, bardzo dużo wyzwań i ja też nie wybiegam bardzo daleko w przyszłość, nie staram się przewidzieć naszego bilansu na koniec tego sezonu, tylko koncentrować się na każdym kolejnym meczu. Myślę, że jeżeli my, jak i cały zespół tak do tego będziemy podchodzić, to mamy szansę, aby ten sezon zakończyć w dobry sposób.
Udostępnij