Kolejny mecz i kolejna trudna przeprawa. Tym razem na drodze Kociewskich Diabłów stoi WKS Śląsk Wrocław.
„Zwycięstwo nad Zastalem w Zielonej Górze potwierdziło pozycję Śląska w PLK. To bardzo dobra drużyna, klasowy przeciwnik” – twierdzi Maciej Jamrozik, asystent Roberta Skibniewskiego.
Wojskowi od początku sezonu zadomowili się w górnej części tabeli. Bilans 13-6 daje im obecnie czwarte miejsce w tabeli, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnich dziesięciu meczach tylko raz musieli uznać wyższość przeciwnika – 13 grudnia dość nieoczekiwanie przegrali w Bydgoszczy z tamtejszą Astorią (91-83).
„Liderem Śląska jest Jovanović. Wrocławianie opierają grę na tym zawodniku: albo na jego pick’n’rollach lub też „drive’ach” pod kosz. Serb potrafi również zaskoczyć z półdystansu” – mówi Jamrozik.
Strahinja Jovanović (24 lata, 185 cm) jest najlepszym strzelcem (15.4 pkt.) i asystentem (5.4 as.) swojego zespołu. Warunki fizyczne sprawiają, że serbski rozgrywający jest zawodnikiem bardzo wszechstronnym. Przede wszystkim jednak może liczyć na pełne zaufanie swojego trenera, którym jest… Serb Oliver Vidin (43 lata).
„Zawodnicy podkoszowi Śląska są bardzo twardzi, dobrze pracują pod koszami. Na pewno będziemy musieli się postawić w strefie podkoszowej, „pobić się” o wszystkie piłki” – podkreśla Maciej Jamrozik.
Na pozycjach 4-5 doszło we Wrocławiu do kilku zmian. Odszedł Akos Keller (31 lat, 208 cm), a kontrakty z WKS-em podpisał świetnie znany w Starogardzie Ben McCauley (34 lata, 206 cm).
„Rozgrywki w Portoryko zakończyłem niecały miesiąc temu, więc jestem w dobrej formie” – deklaruje Amerykanin. McCauley w swojej najlepszej formie to czołowy gracz EBL i zarazem duży problem dla Polpharmy. Tym bardziej, że zespół ze Starogardu boryka się z problemami kadrowymi.
„Jacek Jarecki wrócił do treningów, ale jutro raczej nie spodziewamy się go na parkiecie. Podobnie Peter Olisemeka – wyniki badań są pozytywne, będzie wracać do treningów, ale jutro nie zobaczymy go na parkiecie. Zaczynamy trenować pełnym składem”– mówi Jamrozik.
Pod nieobecność Olisemeki więcej minut otrzymał Mateusz Itrich, którzy w meczu z Treflem Sopot zanotował statystyki na poziomie 14 pkt. i 4 zb.
„Musimy liczyć na to, że młodzi zawodnicy za ławki muszą dać „dobrą energię”, tak jak chociażby w ostatnim meczu Mateusz Itrich. Liczymy na jego punkty i skuteczne akcje w nadchodzącym meczu” – kończy Maciej Jamrozik.