WKK ACTIVE HOTEL WROCŁAW ZREWANŻOWAŁ SIĘ KOCIEWSKIM DIABŁOM

5 dni temu | 17.02.2025, 09:04
WKK ACTIVE HOTEL WROCŁAW ZREWANŻOWAŁ SIĘ KOCIEWSKIM DIABŁOM


Niestety mimo pierwszej kwarty dobrze rozegranej przez nasz zespół i końcowych wysiłków doprowadzenia do dogrywki musieliśmy uznać wyższość koszykarzy z WKK Active Hotel Wrocław. Przegraliśmy 89:96.


Pierwsza kwarta dla Kociewskich Diabłów 27:23.Zaczęli ja mocno gospodarze trzykrotnie trafiając zza łuku a z naszej strony dobrze wszedł w mecz Krużyński i po jego pięciu punktach i dwóch Konopatzkiego na tablicy 7:9 dla WKK. Kolejne minuty przyniosły lepszą grę naszych koszykarzy i po naszej serii 7:0 wyszliśmy na prowadzenie 14:11. Trwała wymiana punktów. I tym razem wrocławianie po czterech oczkach z rzędu doprowadzili do remisu 18:18. Potem zza łuku trafił Kowalenko, za dwa Marićević i znów mieliśmy cztery punkty w zapasie, które utrzymaliśmy po celnym za dwa Kowalenki.
Druga kwarta dla gospodarzy 13:16. Początkowo na cztery trafienia WKK odpowiedział Lis i znów Kociewskie Diabły prowadziły czteroma punktami, a dwójka Krużyńskiego to już był wynik 35:29.

Tu jednak gospodarze trafili za trzy, potem dwa osobiste i nasza przewaga stopniała do jednego oczka - 35:34. WKK w kolejnym fragmencie gry po serii 5:0 wyszedł na prowadzenie 38:39. Dopiero Marićević sprytnie zdobył dwa oczka, dając nam prowadzenie 40:39.
Trzecia kwarta również dla gospodarzy 21:26. Rozpoczął ją Kroczak celną trójką. Odpowiedź Lisa również za trzy dawała nam prowadzenie 45:44. Ale późniejsza seria 10:0 WKK, w której nie do upilnowania był wspomniany na początku Kroczak i wrocławianie odskoczyli na dziesięć punktów 45:55.Co prawda udało się starogardzianom zniwelować stratę do czterech, pięciu trafień, ale gospodarze na więcej nam nie pozwolili. Niestety z naszej strony raziła skuteczność i dominacja Waldowa pod naszym koszem. Wynik 61:65 nie rozwiewał jeszcze nadziei.
Czwarta kwarta przegrana 28:30. Gospodarze co rusz rzucali swoje a z naszej strony gonili Durski, Nagel i Kowalenko, 71:72 dla WKK stawało jeszcze zwycięstwo sprawą otwartą. Dwie trójki Prochorowicza a szczególnie ta druga to już minus osiem do rywali - 78:86.Wtedy pokazał się Maricević. A jego celny zza łuku na osiemnaście sekund przed końcem na wynik 89:92 dawał jeszcze cień szansy na korzystny wynik. Musieliśmy faulować a wykorzystał to bezlitośnie Ochońko. 89:96 dla WKK.
Wracamy tylko z jednym punktem, trochę na własne życzenie. Brakowało tez kilku celnych trójek z naszej strony. Teraz dopiero 26 lutego mecz z tych, które musimy wygrać - u siebie z broniącym się przed degradacją HydroTruckiem Radom.


Najlepiej punktował dziś Marićević – 24 oczka.

Tekst: Krzysztof Lassota

Udostępnij
 
5086544