WYGRANA Z POLONIĄ BYTOM

Po dobrym i emocjonującym meczu Kociewskie Diabły pokonały BS Polonię Bytom 97:87, wracając na ścieżkę zwycięstw.

Pierwsza kwarta była dość wyrównanym pojedynkiem. Beniaminek I ligi postawił nam dość duże wymagania. Mecz rozpoczął Ziółkowski rzutem za trzy i po kolejnej swojej trójce i dwójce Czerlonki prowadziliśmy początkowo 8:2. W połowie kwarty po skutecznej grze SKS prowadził 18:9. Goście jednak nie odpuszczali i po swojej serii 5:0, wymianie oczek równo z syreną trafił za trzy Deja, ustalając wynik na 26:25 dla starogardzian.

Drugą kwartę otworzyli celnym trafieniem z dystansu bytomianie, wychodząc na prowadzenie 26:27. Odpowiedź Diabłów była natychmiastowa i po trzech trójkach – dwóch Małgorzaciaka i jednej Lisa - odskakujemy gościom na dziewięć punktów 35:27.Na trzy minuty przed końcem przewaga Diabłów wzrosła do dziesięciu oczek a po kolejnych dobrych akcjach Janiaka było to już 51:37 na minutę przed przerwą. Ostatecznie po dwójce szalejącego znów Małgorzaciaka schodzimy na przerwę z wynikiem 54:32.

W trzecią kwartę weszli lepiej goście i po swojej serii 10:0 przy wyniku 59:52 o czas poprosił trener Sadowski. I znów odpowiedź Małgorzaciaka, Czerlonki i Lisa dawała nam przewagę 64:54. Znów graliśmy swoją koszykówkę, kontrolując parkiet. Jeszcze trójka Burczyka i punkty Janiaka przed ostatnią ćwiartką ustawiały wynik 77:66 dla SKS.

Czwarta kwarta zaczęła się wymianą po obydwu stronach, rywale zdobywali punkty seriami po 4:0. Jednak, gdy goście znów rzucili siedem oczek, przy wyniku 83:77, kolejny czas starogardzian uspokoił sytuację na parkiecie. Od tej pory Kociewskie Diabły nie dały już sobie wydrzeć zwycięstwa. Punkty seriami zdobywali znów Małgorzaciak i dobrze dziś dysponowany Ziółkowski, który zamknął spotkanie celną dwójką na wynik 97:87.

Wracamy na ścieżkę zwycięstw po dobrym, emocjonującym meczu i jak zawsze przy ogłuszającym dopingu Kibiców, którzy już dziś umawiają się na mecz do Poznania, abyśmy ,,grali u siebie”.

Najwięcej punktów zdobyli dziś: Małgorzaciak – 25 i Ziółkowski - 22.

Krzysztof Lassota