Po bardzo dobrym widowisku przegraliśmy trzecie spotkanie półfinałowe z Górnikiem Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych 85:92 i zagramy o trzecie miejsce w I lidze. Rywala poznamy wkrótce.
Pierwsza kwarta była niezwykle wyrównanym pojedynkiem. Zaczęli ją akcją 2 plus 1 goście już po pięciu sekundach. Trwała wymiana punktów. Swoje atuty potwierdzali wałbrzyszanie - Chidom, Niedźwiedzki. Nie mógł się wstrzelić Lis. W połowie kwarty goście odskoczyli Diabłom na siedem oczek 7:14, potem 13:20 i dopiero dwójka Perzanowskiego i trójka Burczyka pozwoliły nam zmniejszyć dystans - 18:21, a samej końcówce osobiste Venzanta ustaliły wynik na 22:23.
Druga kwarta początkowo znów łeb w łeb. Po trójce Venzanta i punktach Ziółkowskiego mieliśmy trzy oczka na plus 29:26 po dwóch minutach. I praktycznie kolejne akcie z obydwu stron były cały czas na remis. Pod naszym koszem nie do zatrzymania był cały czas Niedźwiedzki. Przy wyniku 42:42 goście rzucili pięć punktów z rzędu i pięciopunktowe prowadzenie utrzymali do przerwy- 44:49.
W trzeciej kwarcie goście systematycznie powiększali przewagę, początkowo było to dziewięć oczek, potem trzynaście – 49:62. I wałbrzyszanie zaczęli kontrolować sytuację na parkiecie. Kociewskie Diabły ambitnie podejmowały wysiłki o zmniejszenie dystansu i pod koniec po osobistych Życzkowskiego i trójce Janiaka wynik na tablicy 62:71 dla górników.
W czwartej kwarcie przy iście piekielnym dopingu Kociewskie Diabły za wszelką cenę chciały odwrócić losy spotkania. Nadal brakowało celnych trafień Lisa. Goście trzymali nas na sześć, siedem oczek i dopiero emocje sięgnęły zenitu, gdy na dwadzieścia sekund przed końcem trójka Janiaka i tylko minus trzy do gości. Dwa niecelne osobiste Kordalskiego i niestety cztery celne Chidoma załatwiły sprawę. Przegraliśmy 85:92.
Wielkie serce do gry, wielkie ambicje, wielka motywacja i diabelski charakter naszego SKS-u. Zabrakło trochę szczęścia i skuteczności, aby walczyć dalej. Kibice - wielka flaga "DUMA KOCIEWIA", wielki doping. Warto nadmienić, że dziś na trybunach ( za stolikiem prasowym) zasiadła chyba najstarsza kibicka w historii, oczywiście w klubowym szaliku, starsza pani ma 95 lat! A jak dopingowała!
Jeszcze gramy, gramy o trzecie miejsce i Kociewskie Piekło znów pokaże swoje oblicze.
Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj: Venzant i Janiak – po 15.
Krzysztof Lassota