ZNÓW PORAŻKA Z WKK WROCŁAW

1 rok temu | 20.03.2023, 09:44
ZNÓW PORAŻKA Z WKK WROCŁAW

Niestety, przegrywamy po raz czwarty w historii pojedynków w I lidze z WKK Wrocław, tym razem 68:79. Nie przerwaliśmy czarnej serii z tym zespołem, ale i  gra Kociewskich Diabłów mogła dziś wyglądać nieco skuteczniej i bardziej pewnie.

Pierwsza kwarta była remisowa. Od początku było widać agresywne nastawienie gości, którzy nie przyjechali na Kociewie tylko na wycieczkę. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Po dwójce Venzanta i punktach Motylewskiego był remis 7:7. Potem jednak wrocławianie zanotowali serię 8:0. Dwie celne trójki Lisa i kolejne pięć oczek Małgorzaciaka znów dawały nam remis 18:18 w ósmej minucie, który utrzymał się do końca i stanu 23:23 po pierwszej ćwiartce.

Drugą kwartę przegraliśmy i coraz bardziej widać było skuteczniejszą grę gości  i niestety mniej skuteczną Kociewskich Diabłów, choć jeszcze z wyniku 23:27 potrafiliśmy wyciągnąć do stanu 29:27 po akcji 2+1 Małgorzaciaka i dwójce Perzanowskiego. Potem jednak WKK doszło do głosu a nasze rzuty zza łuku nie były celne, gdy wrocławianie trafiali. Przy stanie 37:41 o czas poprosił trener Sadowski, ale po nieudanej akcji Janiaka to WKK osobistymi powiększył przewagę do wyniku 37:43 na przerwę.

Trzecia kwarta to od początku walka punkt za punkt, ale to goście w połowie kwarty mieli cały czas sześć punktów na plus. I praktycznie do końca tej ćwiartki sytuacja na parkiecie nie uległa zmianie. Kolejna trójka Ochońki dawała koszykarzom znad Odry dziesięciopunktowe prowadzenie 49:59. A SKS ,,tłukł” głową o tablicę i poręcz. Jeszcze rzut z dystansu Janiaka zmniejszył przewagę gości do wyniku 51:59.

Na początku czwartej kwarty Kociewskie Diabły zaczęły gonić wynik i przy ogłuszającym dopingu kibiców po serii 10:0 i głównie punktach Małgorzaciaka wyszliśmy  na prowadzenie 61:59. I wydawało się, że Kociewskie Diabły pójdą za ciosem. Niestety goście zbyt łatwo dochodzić zaczęli do czystych pozycji rzutowych i od remisu 64:64 uzyskali przewagę siedmiu oczek na trzy minuty do końca.  W końcówce w sumie straciliśmy osiemnaście punktów  a zdobyliśmy tylko cztery, nadal nie mogąc popisać się skutecznością Ostatecznie po czterdziestu minutach 68:79 dla WKK.

Przegraliśmy nieco na własne życzenie, ale może przed decydującymi meczami  i taka porażka pozwoli wyciągnąć wnioski. Oszałamiający doping dziś – to było trochę za mało. Za tydzień w sobotę trzeci mecz z rzędu w naszej hali. Gramy dalej, budujmy formę, walczmy o zwycięstwo przy pełnej jak zawsze hali.

Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj: Małgorzaciak- 17 i Janiak -11.

Krzysztof Lassota

Udostępnij