"Chcemy, by kibic, który wróci do hali w żaden sposób nie odczuł różnicy. Całą otoczkę i organizację, pracę w social mediach, musimy utrzymać na wysokim poziomie."

2 lata temu | 29.07.2021, 16:00
"Chcemy, by kibic, który wróci do hali w żaden sposób nie odczuł różnicy. Całą otoczkę i organizację, pracę w social mediach, musimy utrzymać na wysokim poziomie."

Zapraszamy na wywiad z prezesem zarządu SKS Sportowa S.A. Jarosławem Drewą oraz trenerem Kociewskich Diabłów Bartoszem Sarzało przeprowadzony przez Pamelę Wronę z PolskiKosz.pl.

Klub ze Starogardu Gdańskiego w 2004 roku debiutował na najwyższym szczeblu rozgrywek. Po siedemnastu latach, nie zdołał jednak uchronić się przed degradacją do Suzuki 1LM. Przed przedstawicielami „Kociewskich Diabłów” nie lada wyzwanie – reorganizacja w pierwszoligowych realiach, odbudowa zaufania kibiców, a także pozyskanie nowego sponsora tytularnego. Jak SKS przygotowuje się do nadchodzącego sezonu 2021/22? 

- Byliśmy w ekstraklasie. Wówczas cel był taki, aby się w niej utrzymać, walczyliśmy do samego końca. Sytuacja była trudna – i personalnie, i ze względu na pandemię. Mieliśmy z tyłu głowy to, że odchodzi od nas Polpharma, nasz dotychczasowy sponsor tytularny. Rzeczywistość jest taka, a nie inna – zaczynamy sezon w Suzuki 1LM. Liczę, że z trenerem Bartoszem Sarzało uda nam się wszystko poukładać, by w perspektywie 2-3 lat - przy znalezieniu sponsora - powrócić do Energa Basket Ligi. Takie są nasze założenia. Do pierwszego sezonu podchodzimy natomiast ze spokojem – mówi prezes zarządu SKS Sportowa S.A., Jarosław Drewa, nie ukrywając, że czas, jeżeli chodzi o pozyskiwanie sponsorów jest niezwykle trudny. Mimo to, koszykówka na Kociewiu może liczyć na spore wsparcie ze strony miasta. 

- Spadek nam nie pomógł, koronawirus też robi swoje. Prawda jest taka, że sport każdy stawia na szarym końcu. Mamy jednak pewne deklaracje, podpisaliśmy kilka umów z partnerami, którzy nam już pomagali. Przed nami jeszcze spotkania z potencjalnymi sponsorami, którzy mogliby zastąpić Polpharmę. Będziemy dążyć do tego, aby jeszcze w tym sezonie, udało się go pozyskać. Na ten moment, mamy pewne wsparcie z miasta w kwocie miliona złotych, za co jesteśmy wdzięczni. 

Organizacyjnie ekstraklasa 

Już w okresie między sezonami nie da się ukryć, że SKS Starogard Gdański wykonuje świetną pracę w mediach społecznościowych. Sam prezes zwraca uwagę, jak istotna jest odpowiednia komunikacja z kibicami i zauważa, że ekstraklasa nie kończy się w momencie spadku na jej zaplecze. Jak zatem wyglądać ma funkcjonowanie klubu? 

- Zależy nam na utrzymaniu wypracowanych do tej pory standardów, zarówno organizacyjnych, jak i promocyjnych, by na tych płaszczyznach podtrzymać poziom ekstraklasy. Sportowo, być może spadliśmy do pierwszej ligi, ale chcemy, by kibic, który wróci na halę tego w żaden sposób nie odczuł i nie zauważył różnicy. Całą otoczkę i organizację, pracę w social mediach, musimy utrzymać na wysokim poziomie. Na razie nie dostrzegam żadnych różnic, poza tym, że podczas budowy składu obracaliśmy się jedynie na naszym rynku. Odeszło nam sprawdzanie zagranicznych zawodników, skupiliśmy się jedynie na tych z polskimi paszportami. Trener odegrał tu kluczową rolę, bo miał duży przegląd tych graczy. W samych strukturach, działamy tak samo, jak przedtem – zauważa. 

Czy jednak sportowo, spadkowicz, który jeszcze niedawno należał do elity, odczuwa presje i ma przed sobą większe oczekiwania? 

- Sportowo, nie czujemy żadnej presji. Zbudowaliśmy młody zespół, wsparty kilkoma doświadczonymi graczami. Z niektórymi podpisaliśmy dwuletnie kontrakty, chcemy się wspólnie rozwijać. Ostatnio porażek było więcej niż zwycięstw, dlatego mimo innego poziomu, chcemy to odwrócić, stając się klubem będącym pod każdym względem w czubie I ligi – przekonuje Jarosław Drewa.  

Celem jest to, żeby zbudować coś, co będzie miało swój koszykarski charakter.  

- I tylko taką presję odczuwamy – dodaje trener Bartosz Sarzało. - Oczywiście, wygrywanie jest najważniejsze, aczkolwiek założyliśmy sobie ważny, dodatkowy cel. Chcemy, aby nasi zawodnicy stawali się lepsi z każdym tygodniem spędzonym w klubie. W Suzuki 1LM ma grać 16 zespołów i każdy z nich będzie walczyć o pierwsze miejsce. Z tego sezonu będziemy chcieli wyciągnąć jak najwięcej zespołowo, ale i indywidualnie. Chcielibyśmy, dzięki codziennemu nastawieniu na rozwój być gotowi, aby namieszać w play-offach. 

Prawie sami swoi 

Drużynę poprowadzi wspomniany Bartosz Sarzało, dotychczasowy trener Decki Pelplin, z którą związany był przez ostatnie 6 lat, będąc także jej wiceprezesem. W przeszłości, przez kilka sezonów reprezentował barwy starogardzkiej drużyny - w latach 1998/99 - 2003/04 na parkietach pierwszej ligi, a także w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonach 2004/05, 2005/06, 2012/13 oraz 2013/14. Zajrzyjmy za kulisy budowy zespołu i ostatnich transferów. 

- Pierwszym pytaniem, jakie zadawałem zawodnikom było, gdzie widzą się za 2-3 lata. Jeżeli ta odpowiedź była satysfakcjonująca, dopiero wtedy przechodziliśmy do dalszych rozmów. Nie ma co ukrywać, że jako klub, staraliśmy się zbudować zespół, który będzie ukierunkowany na rozwój. Szukaliśmy graczy, z którymi pójdziemy do przodu, nie tylko na parkiecie – wyjaśnia Bartosz Sarzało. 

Wśród zakontraktowanych koszykarzy znaleźli się: Paweł Ebertowski, Witalij Kowalenko, Filip Stryjewski, Szymon Ryżek, Sebastian Kamiński, Michał Kierlewicz, Bartłomiej Karolak, Tymon Szymański, Kacper Burczyk, Bartłomiej Pietras i Michał Sadło, a przewidywane są jeszcze uzupełnienia. Część z nich współpracowała już wcześniej z trenerem Sarzało, co odgrywa kluczową rolę. 

- Gracze, z którymi współpracowałem już przedtem, mają spełniać określone zadania. Nie są to na tę chwilę gwiazdy. Są to zawodnicy, na których mogę w pełni liczyć, jeżeli chodzi o zaangażowanie zarówno na treningach, jak i podczas meczów. Wiem także, że wykonają w drużynie przypisane role. Wiadomo, sezon może wszystko zweryfikować i być może będę im z nadchodzących rozgrywkach przypisywał inne zadania, jednak założeniem było, aby każdy wiedział, czego od niego wymagam. Nie będę też ukrywał, że zależało mi na współpracy długoterminowej. Cieszy mnie to, że gracze, z którymi pracowaliśmy w przeszłości, chcą to kontynuować, nawet w innym klubie. Jestem postrzegany jako trener, który angażuje się indywidualnie w każdego koszykarza i na każdego z nich ma pomysł. Zanim przechodziliśmy do rozmów o kontraktach, ważne było, jak zawodnik widzi siebie w zespole, a w jakich aspektach ja widzę możliwość jego postępu. Dla mnie, był to pracowity okres, bo rozmów było sporo, a do każdej długo się przygotowywałem, chcąc wiedzieć, czy w ogóle podoba się moja wizja prowadzenia zespołu, rozwoju zawodnika i jego późniejszego funkcjonowania w drużynie – opowiada. 

Najbardziej doświadczonym zawodnikiem będzie Witalij Kowalenko. To zdecydowanie jeden z ciekawszych transferów tego lata. 

 - Mamy nadzieję, że spełni w naszym zespole rolę mentora i doświadczonego kolegi. Podczas rozmów przedstawiałem właśnie taką wizję. Myślę, że przed nim jest spore wyzwanie. Z jednej strony, zawodnik o takim potencjale ma zdecydowanie jeszcze coś do udowodnienia. Z drugiej, ma być postacią, która będzie ciągnąć zespół, nie tylko na parkiecie, ale również w szatni – ocenia szkoleniowiec. 

Sam koszykarz na zaplecze ekstraklasy powraca po piętnastu latach. Mimo 37 lat, uważa, że paliwa mu nie brakuje. - I liga? Czynnik był jeden: przede wszystkim chęć regularnej gry. Nadal czuję, że mam paliwo w bakach i jestem w stanie pomóc zespołowi swoją postawą na parkiecie. SKS przedstawił mi konkretną ofertę oraz wizję organizacji, która mi się spodobała, więc stwierdziłem, że będzie to dla mnie najlepszy wybór – tłumaczy Kowalenko. 

SKS Starogard Gdański przygotowania do nowego sezonu rozpocznie oficjalnie już 8 sierpnia. 

SKS Starogard Gdański 2021/22: 

Paweł Ebertowski, Witalij Kowalenko, Filip Stryjewski, Szymon Ryżek, Sebastian Kamiński, Michał Kierlewicz, Bartłomiej Karolak, Tymon Szymański, Kacper Burczyk, Bartłomiej Pietras, Michał Sadło. Trener: Bartosz Sarzało. 

Pamela Wrona, @pamela_wrona

Udostępnij