Emocjonujący pojedynek zafundowały swoim kibicom Kociewskie Diabły. Po zaciętym meczu przegraliśmy niestety z liderem tabeli I ligi - Górnikiem Trans.Eu Zamek Książ Wałbrzych 75:86 i z piątego miejsca zagramy w play offach z zespołem GKS-u Tychy.
Pierwsza kwarta była niezwykle wyrównana. Rozpoczął ją rzutem za trzy Venzant. Widać było jak zmotywowany był SKS. I do piątej minuty trwała wymiana punktów. Wtedy seria 7:0 starogardzian i sześć trafień Motylewskiego dawały nam prowadzenie 13:7. Po czasie wziętym przez gości, uszczelnili oni obronę, dawał nam się we znaki Niedźwiedzki bez trudu zdobywający punkty spod kosza. Po pierwszej kwarcie remis 20:20.
W drugiej kwarcie goście z czasem zaczęli zdobywać przewagę, choć do siódmej minuty trwały koszykarskie szachy i do rywali traciliśmy punkt 34:35. Cały czas nie mógł dziś wstrzelić się Czerlonko. Pod koniec tej ćwiartki po serii 8:0 wałbrzyszanie odskoczyli na cztery oczka i do końca kwarty powiększyli swoje prowadzenie 39:47.
Mecz praktycznie uciekł nam w trzeciej kwarcie, którą przegraliśmy 16:25. Po kolejnej niecelnej akcji spod kosza Czerlonko goście rzucili pięć punktów i na tablicy pojawił się wynik 39:52. Kolejne minuty niestety nie przyniosły zmian i po dwóch trójkach z rzędu górników wynik na tablicy 43:65 i 22 punkty straty do rywali. Do końca kwarty udało nam się zmniejszyć dystans do wyniku 55:72.
Czwarta kwarta przyniosła sporo emocji. Rozpoczęliśmy ją od serii 6:0 i trafieniach Czerlonki i Motylewskiego. A gdy nasz jak zawsze waleczny Burczyk trafił za dwa do rywali było już tylko dziewięć oczek – 65:74. Na trybunach zaczęło się robić piekielnie gorąco. SKS zaczął łapać wiatr w żagle. Jednak rywale cały czas nie pozwalali zmniejszyć dystansu a nasze rzuty niestety nie dziurawiły siatki wałbrzyszan. Goście dowieźli do końca jedenastopunktową przewagę, wygrywając 75:86.
Ta przegrana wstydu nie przynosi. Kociewskie Diabły tanio skóry nie sprzedały. Tym bardziej, że na parkiecie nie pojawili się- Małgorzaciak, Janiak, Ziółkowski, a więc nasza siła z poprzednich spotkań. I jeżeli oni dołączą do zespołu, to pozornie ta porażka napawa optymizmem - w mocno okrojonym składzie wyglądaliśmy na tle mocnego rywala na zespół z charakterem, ambitnie walczący mimo takiej straty punktowej do końca.
Wszystkim Kibicom Kociewskich Diabłów składamy najlepsze życzenia świąteczne, dziękujemy za fantastyczny doping i wierzymy, że emocji w play- offach nie zabraknie.
Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj: Venzant i Czerlonko – po 19.
Krzysztof Lassota