Kociewskie Diabły po świetnie rozegranym spotkaniu w drugiej połowie meczu odprawiły z kwitkiem zespół KSK Qemetica Noteć Inowrocław 89:72. Przez dwie pierwsze kwarty rywale postawili wysoko poprzeczkę naszym koszykarzom, ale agresywna i szybka gra już na połowie rywala pozwoliła odnieść zdecydowanie siódme zwycięstwo w sezonie. I co ważne zagrali po kontuzjach Ziółkowski i Buckingham.
Pierwsza kwarta dla rywali 20:21. Tradycyjnie zaczął mecz Bartosz w swoim stylu, zdobywając dwa punkty. Jednak przez siedem minut trwały wręcz koszykarskie zapasy i żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć przewagi a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk i dopiero niespełna na trzy minuty przed końcem tej ćwiartki rywale doprowadzili do remisu 14:14 a potem celna trójka Frye i akcja 2+1 Hamiltona pozwoliła im odskoczyć na sześć oczek – 14:20. Ziółkowski, Bartosz i Adamczyk trafili swoje i pierwsza kwarta 20:21.
Drugą kwartę wygraliśmy 24:21. Początek przypominał poprzednią. Po punktach Adamczyka odzyskaliśmy prowadzenie, ale inowrocławianie nie odpuszczali. Była walka kosz za kosz. Świetnie dziś dysponowany Kordalski przy wyniku 34:33 trafił faulowany trójkę, po dobitce jeszcze dołożył dwa oczka i w końcu starogardzianie odskoczyli do stanu 39:33. Jednak niepilnowany Frye trzema trójkami pod rząd wyprowadził Noteć na prowadzenie 39:42. Odpowiedział Jeszke zza łuku, Kordalski za dwa i na przerwę skromne prowadzenie SKS-u 44:42.
Trzecia kwarta koncertowa dla Diabłów 22:12. Na początku punktowali Górka, Kordalski, Jeszke, Majewski, Buckingham – seria 9:0 i prowadzenie gospodarzy 56:44. Rywale znów zmniejszyli stratę do sześciu trafień celną trójką, jednak końcówka zdecydowanie dla Dumy Kociewia. Buckingham, Kowalczyk (dwa osobiste i fantastyczna trójka) to już plus 12 – 66:54.
Czwarta kwarta 23:18. Początek dla Kociewskich Diabłów, świetnie punktował ruchliwy Adamczyk, do tego nieustępliwy Kowalczyk i przewaga wzrosła do 24 punktów – 82:58. To już było po meczu. Co prawda rywale w tym momencie zanotowali serię 10:0 ( znów niepilnowany Hamilton), ale nasi koszykarze już na nic więcej nie pozwolili gościom. Adamczyk przypieczętował siódmą wygraną – 89:72.
Cieszy powrót Buckinghama i Ziółkowskiego. Drużyna wyraźnie wypełniła zalecenia trenera Radulovića. Pressing, agresja i szybkość w ataku to dziś atuty Kociewskich Diabłów. Dziękujemy naszemu siódmemu zawodnikowi - niezawodnym Kibicom za niesamowity doping. Kociewskie Piekło bulgotało i płonęło.
Czterech zawodników ze zdobyczą dwucyfrową – Kordalski - 19, Adamczyk, Jeszke po 14 i Kowalczyk 12. To jest drużyna!
Tekst: Krzysztof Lassota