KOCIEWSKIE DIABŁY PRZEGRYWAJĄ PIERWSZY ĆWIERĆFINAŁ

7 miesięcy temu | 20.04.2024, 11:00
KOCIEWSKIE DIABŁY PRZEGRYWAJĄ PIERWSZY ĆWIERĆFINAŁ

Niestety przyszedł pierwszy słabszy mecz. Po serii siedmiu zwycięstw można było przewidywać, że kiedyś to nastąpi. Dziś jeszcze bez Stewarta, co było widoczne. Zbyt dużo straciliśmy do rywali w pierwszych trzech kwartach i zabrakło trochę wyrachowania w dogrywce. WKS Śląsk II Wrocław : SKS Fulimpex 107:103.

Pierwszą kwartę przegraliśmy wysoko 16:30. Gdzieś przepadły ostatnie atuty zespołu z poprzednich siedmiu meczów. Pressing wrocławian i chyba zbyt duża trema starogardzian. Źle weszliśmy w mecz. Wrocławianie odskoczyli od razu serią 0:7. Dopiero po dwóch minutach za trzy trafił Lis. Ale i potem nie mogliśmy znaleźć sposobu na szybko i skutecznie grających gospodarzy. Szalał Bryant i przy stanie 12:20  pierwszy czas dla SKS-u. Niestety trójka Śląska, dwa osobiste Kordalskiego , ale cztery ostatnie trafienia dla gospodarzy i wynik po pierwszej ćwiartce 16:30.

Druga kwarta bardzo ofensywna, remisowa 30:30 a to oznaczało nadal minus 14 do rywali. Wrocławianie na początku znów niepilnowani rzucili dwie trójki, potem Leńczuk 2 plus 1 i było już minus osiemnaście - 21:39. Przez kilka minut sytuacja nie zmieniła się. Trafiali Siewruk, Czerlonko, ale Śląsk odpowiadał trójkami- Siembiga dwie pod rząd, potem jeszcze dwukrotnie Leńczuk. Na dwójkę Majewskiego w końcówce szaloną trójkę rzucił Bryant  i wynik na przerwę 46:60 dla gospodarzy.

Trzecią kwartę wygraliśmy 21:20. Odrobiliśmy tylko punkt, choć mieliśmy już tylko stratę sześciopunktową  w kwarcie. Po siedmiu trafieniach gospodarzy i trójce Majewskiego znów strata minus 18 - 49:67. W tym momencie Kociewskie Diabły zaczęły systematycznie zmniejszać dystans. Trafiali Majewski- 5 punktów pod rząd, Parzeński, Czerlonko i udało się dojść Śląsk na osiem oczek. Gospodarze znów odskoczyli na 10 trafień , jednak szalona trójka Bryanta i wynik 67:80.

Czwarta kwarta to prawdziwy horror. Wygraliśmy ją 32:19. Po dziewięciu punktach SKS-u udało się zmniejszyć stratę na minus 6. Również kolejne minuty przyniosły nasze trafienia i w końcu po celnym Majewskiego był już tylko punkt straty 93:94. Nerwowa ostatnia minuta przyniosła po dwójce Majewskiego remis 99:99. Śląsk nie wykorzystał ostatniego posiadania i była dogrywka.

W dogrywce przez pierwsze dwie minuty bez punktów. Zaczęli gospodarze, ale odpowiedź Kociewskich Diabłów po punktach Czerlonki i Kurpisza dała nam w końcu prowadzenie 103:101. Niestety Lis (dziś słabiej dysponowany) nie trafił rzutu na game over i kolejne cztery punkty Bryanta ustaliły wynik na 103:107 dla Śląska.

Dziś już drugi mecz i do Wrocławia ciągną nasi Kibice. Liczymy na rewanż.

Najwięcej punktów dla SKS-u- Czerlonko 26 i Majewski -19.

 

Tekst- Krzysztof Lassota


Udostępnij
 
9963320